wtorek, 5 września 2017

Jak przerwać nawyk ssania kciuka u dziecka

Jak to się zaczęło
Jak zwykle, niemowlak zaczął ssać kciuka, aby się uspokoić. Zachęceni przez książkę "Język niemowląt" (Tracy Hogg), pozwoliliśmy mu na to. W książce było napisane, że dziecko samo przestanie ciągnąć kciuka, gdy będzie na to gotowe. Nic takiego się nie stało. A droga do pozbycia się tego nawyku, okazała się niełatwa.

Dramat
Wyszło na to, że małą poszła do żłobka i jako JEDYNA ciągle ssała palca. Opiekunki zwróciły nam uwagę, że często nie chce brać udziału w zabawach, zwłaszcza jak wymagają dwóch rąk. Zaczęliśmy walkę.
Problem był na prawdę spory. Mała wolała ssać palca, niż bawić się. Jak delikatnie wyjmowaliśmy paluszka z buzi, uciekała i chowała się, aby móc spokojnie ssać palucha. Po prostu non stop. Trudno było jej zrobić zdjęcie, bez palca w buzi.

Sposoby, rady i metody...
Na początku przegoooglowanie Internetu. Psychologowie radzili odczekać albo rozmawiać z dzieckiem (przenigdy nie blokować dostępu do ssanego kciuka). Oczywiście jak to rozmowy z dwulatkiem, nic to nie dało. Namowy, kary, prośby - wszystko działało przez minutę i kończyło się buntem. A potem zrobiło się jeszcze gorzej. Ostatecznie trzy i pół letnie dziecko dalej ssało kciuk!
Wtedy wypróbowaliśmy rękawiczki Kizo (Kizzo). Ciekawy produkt, chowa kciuka. Mała nawet sama wybrała kolor i wzór!
Niestety, z wielkich nadziei wyszły nici. Mała bez problemu je zdejmowała. Nawet po własnoręcznych przeróbkach, aby były ciaśniejsze. W ciągu paru dni wykombinowała jak je zdjąć lub jak wyjąć tylko kciuk.

Pomysł
Obserwując małą, okazało się, że ona ciągnie kciuka tylko w domu (na dworze nigdy). A będąc na wyjeździe, zauważyłem, że mała przestała ssać kciuka w obcym mieszkaniu. Zaczynała dopiero przy spaniu.

Rozwiązanie (!)
Chciałem się podzielić moim sposobem, bo w Internecie naprawdę trudno znaleźć dobrą metodę.
A okazało się, że działające rozwiązanie jest wręcz odradzane jako przestarzały, babciny sposób!
Mianowicie, zaraz po powrocie z wyjazdu, zrobiłem własne rękawiczki, przyszyte bezpośrednio do piżamki. Przeciąłem pieluszkę tetrową na pół, każdą osobno zszyłem na kształt długiej rękawiczki (bez palców). I przyszyłem do rękawów piżamki. Efekt wyglądał śmiesznie (albo nieśmiesznie), ale... było warto.
Oczywiście wyjaśniłem dziecku co to jest. Małą zakładała to tylko do spania. Pierwszy tydzień był okropny. Bunt, nie chciała spać, krzyczała. Ale w końcu zasypiała. Po paru dniach było lepiej.
Po tygodniu zasnęła bez dodatkowych "rękawiczek" i BEZ SSANIA KCIUKA.
Niestety... w środku nocy paluch bezwolnie powędrował do buzi. Na szczęście rozwiązanie było proste: założyliśmy wtedy te rękawiczki Kizzo (te, które nie działały w dzień) i wystarczyło. Na śpiąco nie próbowała nawet ich zdejmować, myślała, że to te same, co przy zasypianiu.

Podsumowanie
Trzy i pół latek w końcu przestał ciągnąć kciuka! Po dwóch tygodniach problem ssania palca został rozwiązany definitywnie; w nocy i w dzień. Tak, zablokowanie palucha w nocy, spowodowało, że w dzień także stracił na znaczeniu.
Reasumując, jeżeli szukasz sposobu, aby oduczyć twoje dziecko ssać kciuka, a rady psychologów nic nie dają, wypróbuj starą, babciną radę. Oduczenie nie jest łatwe, ani przyjemne, ani dla rodziców, ani dla dziecka. Ale tragedii nie ma (tak samo mocno płakała, jak ktoś jej huśtawkę zajął na placu zabaw...).

PS. Trzeba pamiętać, że każde dziecko jest inne. Nikt nie da gwarancji, że jakaś metoda na pewno zadziała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz